Kaczyński: Nie pogodziłem się ze śmiercią brata. Słowa Wałęsy nasiliły oskarżenia, że to ja jestem winny

Kaczyński: Nie pogodziłem się ze śmiercią brata. Słowa Wałęsy nasiliły oskarżenia, że to ja jestem winny

Dodano: 
Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Adam Warżawa
– Oskarżenia o to, że ja jestem winien tej katastrofy, odnajduję nawet w listach, które są do mnie kierowane. Sądzę że wypowiedzi pozwanego nasiliły tego rodzaju oskarżenia – mówił przed sądem Jarosław Kaczyński.

W gdańskim sądzie ruszył proces Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Lechowi Wałęsie. Sąd wyszedł z propozycją, aby tę sprawę zakończyć ugodowo. Strony wyraziły zgodę na rozmowy, które trwały ponad dwie godziny. Do porozumienia jednak nie doszło.

– W czasie rozmowy z Lechem Kaczyńskim 10 kwietnia nikt nie był obecny obok mnie. Sądzę, że opowiadałem innym osobom o treści tej rozmowy, ale nie pamiętam tego – zeznawał prezes PiS. – Treść tej rozmowy była przedstawiana przeze mnie przed prokuraturą wojskową, a także prawdopodobnie w rozmowach z otaczającymi mnie ludźmi – dodawał.

Sąd dopytywał Jarosława Kaczyńskiego, jak dowiedział się o wpisach Wałęsy.

– Ktoś mi opowiedział o wpisach pozwanego na Facebooku. Czara goryczy się przelała i wytoczyliśmy proces. Wcześniej, pomimo obraźliwych wypowiedzi pozwanego, nie wytaczaliśmy procesu – zaznaczał prezes PiS.

– Wiem, że pozwany wielokrotnie twierdził, że rozmawiałem w trakcie lotu z moim bratem i użył określenia, że wydałem polecenie lądowania. Nigdy takiego polecenia nie wydałem, nigdy nie byłem w stanie wydawać mu jakichkolwiek poleceń. Jedynym tematem tej rozmowy była sprawa stanu zdrowia mojej mamy - podkreślał Kaczyński. - To jest oskarżenie o to, że nie tylko nie dbałem o życie brata, ale również nie dbałem o życie dziewięćdziesięciu kilku innych osób, bratowej i wielu bliskich mi osób. To oskarżenie wyjątkowo ciężkie. Miarka się przebrała – dodawał.

Pytany, czy pogodził się ze śmiercią brata, Jarosław Kaczyński otwarcie przyznał, że nie. – Nie pogodziłem się ze śmiercią brata. Ten czarny krawat i czarny garnitur, w którym chodzę, jest tego dowodem. 15-16 razy w roku jestem na Wawelu, odwiedzam też symboliczny grób brata – mówił.

Zdaniem prezesa PiS, wypowiedzi Lecha Wałęsy "w oczywisty sposób wpłynęły negatywnie na jego wizerunek polityczny".

– Oskarżenia o to, że ja jestem winien tej katastrofy, odnajduję nawet w listach, które są do mnie kierowane. Sądzę że wypowiedzi pozwanego nasiliły tego rodzaju oskarżenia – ocenił.

Czytaj też:
Proces Kaczyński kontra Wałęsa. Ugody nie będzie
Czytaj też:
Spięcie Wałęsy z Kaczyńskim. Cięta riposta prezesa PiS
Czytaj też:
Kaczyński i Wałęsa stawili się w sądzie. "Grupa awanturników zakłóca proces"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także