Mec. Lech Obara: Straszenie radnego, że straci pracę, może być przestępstwem z art. 250 KK

Mec. Lech Obara: Straszenie radnego, że straci pracę, może być przestępstwem z art. 250 KK

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:pixabay/ domena publiczna
Straszenie radnego, że straci pracę jeśli nie zagłosuje na odpowiedniego kandydata, może spełniać znamiona przestępstwa. Jest konkretny zapis w Kodeksie Karnym, dotyczący zmuszania do odpowiedniego głosowania – mówi portalowi DoRzeczy.pl mec. Lech Obara z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Lech Obara i Współpracownicy.

Mecenas odniósł się do sprawy opisywanych przez portal DoRzeczy.pl gróźb, jakich wobec radnego PiS miał dopuścić się kandydat na starostę powiatu piaseczyńskiego Ksawery Gut. Na nagraniu, w posiadaniu którego jest portal DoRzeczy.pl słychać, jak kandydat na starostę straszy radnego, że jak nie poprze jego kandydatury przy wyborze starosty powiatu, może stracić pracę.

– Jest w tej sprawie klasyczny artykuł – 250 Kodeksu Karnego: „Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności, wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głosowania lub powstrzymuje od głosowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. – mówi portalowi DoRzeczy.pl mecenas Lech Obara.

– Oczywiście nie ma tu mowy o przemocy, jednak jest domniemanie przestępstwa, bo nie mamy tu merytorycznego uzasadnienia zwolnienia z pracy – tłumaczy ekspert.

Jak zaznacza, nieco inaczej wygląda sprawa przy przejęciu radnego z innej opcji, do jakiego doszło w Katowicach, gdzie radny Koalicji Obywatelskiej poparł PiS.

– Tu musieliby na przykład wcześniej radni PiS grozić radnemu, że jak nie przejdzie, to coś się stanie. Ale nie ma na to dowodów. Z drugiej strony politycy PO i Nowoczesnej też mogliby być oskarżeni o groźby, jeśliby na przykład straszyli radnego tym, że coś mu zrobią za to, że zdradził macierzystą partię – tłumaczy nasz rozmówca.

– Oczywiście ta groźba bezprawna musi mieć poważny charakter. Z tym, że na przykład stwierdzenie przez Bogdana Zdrojewskiego, że radny który poparł PiS powinien „znaleźć się w kiciu” nie spełnia norm groźby. Musi być też realność jej spełnienia, bo przecież małżonkowie często się kłócą i jedno krzyczy „zabiję cię”, najczęściej nie ma takiego zamiaru – dodaje ekspert.

Czytaj też:
Głosujesz na starostę Koalicji Obywatelskiej, albo „możesz stracić pracę”
Czytaj też:
Stenogram rozmowy pomiędzy Grzegorzem Pruszczykiem a Ksawerym Gutem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także