Od połowy listopada Francuzi protestują przeciwko planom prezydenta Macrona dotyczących podwyższenia cen paliwa. Chociaż na początku grudnia pod wpływem demonstracji francuski rząd zawiesił wprowadzenie podwyżki podatku paliwowego, protesty nie ustają i zmieniły się w wyraz sprzeciwu wobec polityki francuskich władz oraz wysokich kosztów życia. Manifestacjom towarzyszą zamieszki i rozróby, szczególnie intensywne na ulicach Paryża. W trakcie jednego z protestów, manifestanci zniszczyli m.in. posąg Marianne znajdujący się wewnątrz Łuku Triumfalnego.
Kolejne protesty, ambasada ostrzega Polaków
"W najbliższy weekend 21-23 grudnia 2018 r. spodziewane są kolejne protesty »żółtych kamizelek« na terenie całej Francji. Przedstawiciele ruchu wezwali zwłaszcza do blokowania granic Francji z sąsiednimi krajami. Blokowane mają być m.in. granica francusko-belgijska i francusko-niemiecka" – podaje Ambasada RP w Paryżu.
Jak czytamy dalej w komunikacie, możliwe są blokady na autostradach i innych francuskich drogach oraz liczne manifestacje w miastach m.in. Strasburgu, Lille, Nancy, Rennes, Nantes, Amiens. Caen i Rouen. "Kulminacja protestów przewidywana jest na sobotę 22 grudnia 2018 r. Należy się spodziewać wielogodzinnych postojów na granicach i znacznych utrudnień w ruchu na terenie samej Francji. Na nieplanowane postoje narażeni są w szczególności kierowcy samochodów ciężarowych" – ostrzegają dalej polskie służby.
W zaleceniach dla Polaków mieszkających we Francji, Ambasada sugeruje unikanie przejazdów blokowanymi drogami, odpowiednie zaplanowanie podróży zaopatrzenie się w zapasy paliwa i żywności na wypadek długotrwałego postoju, powstrzymanie się od przebywania w pobliżu miejsc protestów i manifestacji, a także zachowanie wzmożonej ostrożności i stosowanie się do poleceń władz miejscowych.
Czytaj też:
Francuska telewizja cenzuruje zdjęcie z protestów "żółtych kamizelek"Czytaj też:
Doleśniak-Harczuk: Macron miał ratować Europę, musi ratować sam siebie!