Olszewski: Dziś Wałęsa chwali Putina. Kiedyś utrudniał wejście do NATO
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Olszewski: Dziś Wałęsa chwali Putina. Kiedyś utrudniał wejście do NATO

Dodano: 
Spotkanie poświęcone XX rocznicy obalenia rządu Jana Olszewskiego
Spotkanie poświęcone XX rocznicy obalenia rządu Jana Olszewskiego Źródło: PAP / Andrzej Hrechorowicz
Lech Wałęsa jako prezydent robił wszystko, by wejście Polski do NATO i integrację z Zachodem utrudnić. W przeddzień mojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, Wałęsa wyskoczył z propozycją tzw. NATO bis, które miało być jakimś sojuszem obronnym państw Europy Środkowej i Wschodniej. Trudno sobie wyobrazić, by prędzej czy później wiodącej roli w całym naszym regionie nie odgrywała Rosja - mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Olszewski, obrońca w procesach politycznych w PRL, premier RP w latach 1991 - 1992.

Lech Wałęsa ostatnio w wywiadzie dla reżimowego rosyjskiego medium chwalił Putina. Został skrytykowany, jednocześnie zaskoczenie wywołał fakt, że słowa te mówi legendarny przywódca Solidarności, prezydent RP w czasach starania się o wejście Polski do NATO. Jak Pan wspomina rolę Wałęsy w tamtym okresie?

Jan Olszewski: Nie było tu żadnych zasług. Przeciwnie. Lech Wałęsa jako prezydent robił wszystko, by wejście Polski do NATO i integrację z Zachodem utrudnić. W przeddzień mojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, Wałęsa wyskoczył z propozycją tzw. NATO bis. Było to kompletne zaskoczenie dla wszystkich, a ze mną, jako premierem ta koncepcja nie była w ogóle konsultowana.

Czym było NATO Bis, co realizacja tego planu oznaczałaby dla Polski?

NATO bis miało być jakimś sojuszem obronnym państw Europy Środkowej i Wschodniej. Trudno sobie wyobrazić, by prędzej czy później wiodącej roli w całym naszym regionie nie odgrywała Rosja. I akurat dzień przed moją wizytą w Stanach Zjednoczonych, przed bardzo ważnymi rozmowami z amerykańskim prezydentem, Wałęsa zgłasza coś takiego.

I zrobił to bez konsultacji z rządem?

Nie tylko ze mną jako z premierem, ale nawet z ministrem spraw zagranicznych, którego wówczas powoływał prezydent, były to tzw. resorty prezydenckie. I ja pytałem wtedy ministra Krzysztofa Skubiszewskiego, czy wiedział cokolwiek o propozycji Wałęsy, czy prezydent uprzedzał go, że chce z czymś takim wystąpić.

Co na to minister?

Mówił, ze absolutnie nie wiedział o niczym, o niczym nie został uprzedzony. Że gdyby Wałęsa go uprzedził, MSZ miałby opracowane jakieś stanowisko w tej sprawie. Nie mam powodu, by ministrowi tu nie wierzyć.

Dziś Wałęsa szokuje udzielając wywiadu Sputnikowi, chwaląc Władimira Putina…

Mnie nie szokuje. Tego typu słowa nie są w wydaniu Wałęsy żadnym zaskoczeniem.

Zbliżamy się do końca roku. Co Pana zdaniem było najważniejszym wydarzeniem ostatnich dwunastu miesięcy?

To trudne pytanie. Gdybym miał wskazać jedno wydarzenie, to byłoby nim to, co dzieje się za nasza wschodnią granicą, konkretnie na Ukrainie. Choć wielu o tym zdaje się zapominać, trwa tam realny konflikt zbrojny z Rosją. O kluczowym znaczeniu dla całego naszego regionu.

W najbliższym roku czekają nas podwójne wybory. Czy to będzie coś, co zdominuje kolejny, 2019 rok?

Przyszły rok zdominują wybory, ale nie wybory w Polsce. Bo przypomnę, że rok wyborczy mamy także na Ukrainie. Od wyniku wyborów w tym kraju zależeć będzie polityka Ukrainy wobec Rosji, sama przyszłość konfliktu, który się tam toczy. A to będzie miało ogromny wpływ na bezpieczeństwo wszystkich państw naszego regionu, w tym oczywiście Polski. Z naszego punktu widzenia kluczowe jest to, czy i w jaki sposób zostanie zrealizowany projekt budowy amerykańskich baz wojskowych w Polsce.

Czytaj też:
"Bliżej nam do Moskwy niż do Nowego Jorku". Wałęsa w wywiadzie dla Sputnika chwali Putina

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także