Media informowały, że asystentki prezesa NBP pobierają miesięcznie około 65 tysięcy złotych brutto (łącznie z premiami i bonusami). Zbigniew Gryglas podkreślił, że sektor publiczny musi odciąć się od kumoterstwa. Wiceprezes Porozumienia zaznaczył, że w czasach pracy urzędniczej stawiał na wysoko wykwalifikowanych współpracowników.
– Każda partia polityczna trochę ulega temu, że jak sprawujemy władzę, to nasi ludzie mogą sięgać po stanowiska wysokopłatne. Trzeba się od tego zdecydowanie odciąć. Musimy stawiać na fachowców – powiedział w poranku "Siódma-9".
Gryglas odniósł się też do propozycji, jakie ma przedstawić wicepremier Jarosław Gowin na konwencji Porozumienia. – Myślę, że nadszedł czas na to, żeby naszą propozycję skierować do szeroko rozumianej klasy średniej i tych, którzy są dzisiaj bardzo aktywni i którzy pchają Polskę na wyższy etap rozwoju, którzy swoim, zaangażowaniem, determinacją, ryzykiem podejmowanym. Myślę głównie o polskich małych i średnich przedsiębiorcach, którzy są godni podziwu w Europie i na świecie, zdobywają te zagraniczne rynki. Ale myślę też szerzej o klasie średniej, o takich profesjach jak nauczyciele, pracownicy naukowi, urzędnicy państwowi – stwierdził.