Tekst ambasadora RP w Izraelu jest odpowiedzią na dyskusję wśród izraelskich historyków na temat Muzeum Getta Warszawskiego, które rząd chce otworzyć w 2023 r. Propozycję objęcia w nim posady głównego historyka przyjął izraelski badacz prof. Daniel Blatman. Taka decyzja nie spodobała się jego koleżance po fachu, prof. Havi Dreifuss. Zarzuciła ona na łamach "Haaretza", że zgodził się na rolę "listka figowego" polskiego rządu, który będzie uczestniczył w "zniekształcaniu historii Holocaustu".
Magierowski przypomniał na początku tekstu, że dwoje izraelskich historyków prof. Havi Dreifuss oraz prof. Daniel Blatman "zaciekle dyskutowało” na łamach dziennika o zaakceptowaniu oferty polskiego rządu, by stać się głównym historykiem powstającego Muzeum Getta Warszawskiego.
Ambasador RP w Izraelu zwrócił przy tej okazji m.in. na paradoks, że gdyby nie decyzja o budowie muzeum, to nie byłoby całej dyskusji. "Polski rząd wybrał jednak uhonorowanie Żydów, którzy próbowali zachować swoją godność podczas tego piekła na ziemi. I zaprosił izraelskich historyków, by wnieśli swoją wiedzę. Kolejny świadomy gest państwa, w którym Żydzi mieszkali przez setki lat i których kultura przepoiła Polskę” – napisał.
Magierowski podkreślił też, że nie może przywołać żadnego europejskiego kraju poza Polską, "w którym głowa państwa regularnie przewodniczy ceremoniom upamiętniającym mroczne rozdziały historii relacji ze społecznością żydowską”.