51-latek, który wszedł do budynku MOPS-u, wywołał awanturę, grożąc, że zabije urzędujące tam pracownice socjalne. O zdarzeniu poinformowała w weekend Komenda Powiatowa Policji w Będzinie.
Zastraszone kobiety złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Następnie dane mężczyzny oraz jego rysopis trafiły do wszystkich policjantów patrolujących będzińskie ulice. Podejrzany wpadł w ręce mundurowych na przystanku autobusowym.
Sąd Rejonowy w Będzinie przychylił się do wniosku prokuratury i policji, by 51-latka aresztować tymczasowo na miesiąc. Mężczyzna groził, że z pracownicami MOPS-u postąpi tak, jak sprawca ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Przypomnijmy, że w niedzielę, 13 stycznia, 27-letni Stefan W. wtargnął na scenę gdańskiego finału WOŚP i zaatakował Adamowicza nożem. Następnego dnia polityk zmarł w szpitalu. W poniedziałek "Super Express" ujawnił szokujące kulisy przeszukania mieszkania mordercy.
Prezydent Gdańska został pochowany w sobotę w bazylice Mariackiej. Miał 53 lata.
Czytaj też:
Przeszukano mieszkanie zabójcy Adamowicza. Szokujące kulisy