Ratownicy pracujący w kopalni Rudna odnaleźli dzisiaj po południu ostatniego poszukiwanego górnika. Mężczyzna w momencie kiedy doszło do wstrząsu znajdował się w maszynie, służącej do wydobycia, i prawdopodobnie dzięki temu przeżył. Górnik nie odniósł poważnych obrażeń, kiedy dotarli do niego ratownicy, o własnych siłach wyszedł z maszyny.
Ranni górnicy trafili do szpitala, jednak jak informuje KGHM, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. „Ostatni z uratowanych jest przewożony do szpitala w Głogowie na dalsze badania. W szpitalach przebywa 4 górników” – podaje KGHM. Pozostałe z 32 osób, które przebywały w rejonie wstrząsu, nie zostały ranne.
Świadkowie zdarzenia mówią o potężnym wstrząsie, który był wyraźnie odczuwalny. W akcji ratowniczej uczestniczyło kilkanaście zastępów ratowników z Jednostki Ratownictwa Górniczo–Hutniczego KGHM. Ratownicy nie informują o szczególnie trudnych warunkach. Na miejscu jest m.in. śmigłowiec LPR.
Do wstrząsu w kopalni Rudna doszło około godziny 14. Wstrząs miał siłę "siódemki" w górniczej skali. Doszło do niego na oddziale G2 i G1 na głębokości 770 metrów.
Czytaj też:
Wstrząs w kopalni Rudna. Ratownicy wciąż szukają ostatniego górnikaCzytaj też:
Po 13 dniach poszukiwań, ratownicy znaleźli ciało dwulatka