Mistrz wciskania kitu
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Mistrz wciskania kitu

Dodano: 
Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło: PAP / Jakub Kamiński
4 czerwca 1989 r. miał skończyć się w Polsce komunizm, jak zapowiadała Joanna Szczepkowska. De facto nie tyle się skończył, ile przeobraził w liberalną demokrację w wydaniu III RP. Za to z pewnością 3 lutego 2019 r. skończyła się lewicowa polityka. Tego dnia były prezydent Słupska Robert Biedroń, podczas konwencji przyszłej partii o nazwie „Wiosna”, w populistycznej szarży zużył, wyczerpał do imentu wszystkie obietnice, jakie bardziej wyrafinowani lewicowi politycy mogliby sprzedawać wyborcom przez kolejne lata.

I tak według Biedronia Polska pod jego rządami ma stać się – jak obiecuje, bo kto zabroni obiecywać – krainą czystego powietrza i szczęśliwych gejów w związkach partnerskich, bawiących dzieci z in vitro, bezpiecznych norek skrytych w gęstwinach leśnych ludzką ręką nietkniętych, cyrków bez zwierząt i buszujących dziko dzików. Będzie też krainą prowadzonych pod parawanem Komisji Prawdy i Pojednania polowań na przeciwników lewackich fantasmagorii.

Czego w tej krainie zabraknie? Prawa do życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci, wolności swobód i praktyk religijnych. Nie będzie też stabilności gospodarczej, bezpieczeństwa energetycznego, wewnętrznego, silnej armii ani pieniędzy na zrealizowanie utopijnych obietnic Biedronia. No... chyba że były prezydent Słupska zamknie kopalnie węgla – o czym wspomniał – i otworzy w ich miejsce kopalnie złota – o czym już wspomnieć zapomniał.

Cztery lata temu, realizując reportaż ze Słupska, w którym władzę sprawował już Biedroń, po rozmowach z mieszkańcami, których pytaliśmy, jak zmienia się miasto, jak realizuje swoje obietnice nowy prezydent, zatytułowaliśmy okładkowy tekst: „Biedroń – mistrz bajeru”. Dzisiaj trzeba by jeszcze dodać: „... i wciskania kitu”.

Czytaj też:
Trzaskowski o Wiośnie Biedronia: Trzeba stawiać na doświadczone partie

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także