Jan Hlebowicz: Od początku 1987 roku, krążąc na linii Lublin – Trójmiasto, równolegle „knułeś” w Gdańsku…
Piotr Semka: Gdańska bezpieka uznała, że skoro wyjechałem do Lublina, to mają mnie na dłuższy czas z głowy. Natomiast lubelska SB początkowo mnie nie zauważała. Rzeczywiście stale kursowałem między Lublinem a Gdańskiem, utrzymując kontakty z podziemiem. Początkowo pomagałem kolejnej ekipie BIT-u (Biuletyn Informacyjny Topolówka – przyp. J.H.) na czele z Maciejem Grabskim w redagowaniu niezależnego pisma III LO […]. W 1985 roku nawiązałem kontakt z „Solidarnością. Pismem Regionu Gdańskiego”, popularnie nazywanym „Regionówką” albo bardziej pieszczotliwie „Gdańskimi Lewkami” ze względu na herb Gdańska umieszczony na pierwszej stronie. Pierwszy mój tekst nosił tytuł „Upadek” i poświęcony był Mieczysławowi Rakowskiemu. Pismem zarządzali wówczas Maciej Łopiński i Andrzej Liberadzki, mężowie zaufania i bliscy współpracownicy Bogdana Borusewicza. Ten ostatni sprawował pieczę nad całością. Napisać artykuł do legendarnej „Regionówki”, której szefem jest równie legendarny w podziemiu „Borsuk”, było marzeniem każdego młodego opozycjonisty.
Czytaj też:
„Do Rzeczy” nr 10: Znany polski muzyk Jerzy Grunwald: Uciekłem ze Szwecji przed imigrantami
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.