Władze Gdańska odebrały honorowe obywatelstwo ks. Jankowskiemu

Władze Gdańska odebrały honorowe obywatelstwo ks. Jankowskiemu

Dodano: 
Pomnik księdza prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku
Pomnik księdza prałata Henryka Jankowskiego w GdańskuŹródło:PAP / Marcin Gadomski
Gdańsk odebrał honorowe obywatelstwo księdzu prałatowi Henrykowi Jankowskiemu. To decyzja, która zapadła na dzisiejszym głosowaniu w Radzie Miasta. Protestuje przeciwko temu NSZZ „Solidarność”, której przedstawiciele zebrali się pod gmachem Rady.

Na dzisiejszej sesji Rady Miasta odbyło się głosowanie ws. odebrania honorowego obywatelstwa księdzu Jankowskiemu. Władze Gdańska zdecydowały, że zostanie ono odebrane. To efekt wielu oskarżeń o pedofilię kierowanych wobec prałata.

Radni przegłosowali także uchwałę uchylającą nazwę skweru "im. ks. Henryka Jankowskiego". Wyrazili także zgodę w sprawie likwidacji pomnika gdańskiego duchownego.

NSZZ „Solidarność” od początku stawała w obronie nieżyjącego duchownego. Dziś także przedstawiciele związku zgromadzili się pod budynkiem Rady Miasta, gdzie protestowali przeciwko odebraniu zaszczytów Jankowskiemu. Związkowcy przynieśli ze sobą złoty pomnik Donalda Tuska, który postawili pod budynkiem.

Złoty monument został opatrzony napisem „Konstytucja”. To odpowiedź „Solidarności” na próby demontażu pomnika ks. Jankowskiego. – Sprawa pomnika jest trudna, bo trzeba ją przede wszystkim najpierw wyjaśnić. Przypomnę, że cała Solidarność chce wyjaśnienia sprawy ks. prałata Jankowskiego na drodze sądowej. Ponieważ ksiądz nie żyje, jest to utrudnione – wyjaśnił działacz „S” i członek Prawa i Sprawiedliwości, Karol Guzikiewicz.

Polityk tłumaczył też, dlaczego organizacja protestuje przeciw odebraniu honorów duchownemu. – Dzisiaj przychodzimy tutaj i mówimy, że trzeba przestrzegać konstytucji. Najważniejszy artykuł konstytucji, który przytaczamy, to art. 42 punkt 3. Nikogo w Polsce nie można skazywać w żadnej formie bez prawomocnego wyroku sądu. Drugi wskazuje m.in., że nikt nie może być poddany nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu, a trzeci mówi o tym, że godność człowieka jest nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Nie rozstrzygajmy sprawy ks. prałata na radzie miasta, ale w sądzie. Tam jest właściwe miejsce. I dopiero po decyzji sądowej można podjąć jakieś kroki – podkreślił Guzikiewicz.

Działacz odniósł się też do dowcipu ze złotym pomnikiem byłego premiera. – Jeśli ktoś walczy o konstytucję - stąd symboliczny tutaj pomnik Tuska, który nawoływał do jej przestrzegania, jak i również ta koszulka - apelujemy, aby Konstytucji przestrzegać we wszystkich paragrafach. Osoby które mówią, że chcą tej konstytucji bronić, dzisiaj ją łamią, tak jak pani Dulkiewicz. Ten pomnik przejechał całą Polskę, dzisiaj zostawimy go tutaj w darze dla Rady Miasta i ECS, żeby w Gdańsku stan pomników się zgadzał – powiedział Guzikiewicz.

Ksiądz prałat Henryk Jankowski był kapelanem „Solidarności”. Do dziś pozostaje ważną postacią dla związkowców, którzy walczyli z opresjami komunistycznymi, np. w Stoczni Gdańskiej. Kult Jankowskiego podważyły jednak liczne oskarżenia o pedofilię i gwałty na dzieciach. Według Instytutu Pamięci Narodowej, ksiądz Jankowski był również kontaktem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa. Miał używać pseudonimu „Delegat”.

ba

Czytaj też:
Dulkiewicz o pomniku ks. Jankowskiego: Jego miejsce jest na terenie prywatnym, nie publicznym

Źródło: Twitter / tysol.pl, Radio Gdańsk
Czytaj także