Dzisiaj rano rolnicy z AGROunii zablokowali plac Zawiszy w Warszawie.Na jezdni rozrzucili świńskie łby, rozsypali jabłka i podpalili opony.CZYTAJ WIĘCEJ
Taką formę protestu skrytykował między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który zwracał uwagę na marnowanie żywności. – Ich prawem jest protestować, natomiast marnowanie żywności raczej nie buduje sympatii do rolników. Te jabłka to dzieciom trzeba dać w przedszkolach, a nie wysypywać na placu i kierowcom przeszkadzać – mówił polityk w programie "Money" na Wirtualnej Polsce.
Podobnego zdania co minister byli przechodnie, którzy byli świadkami protestu. Kiedy rolnicy opuścili plac Zawiszy, najpierw jedna starsza pani, a następnie kolejni przechodnie zbierali rozrzucone przez protestujących jabłka.
„Kiedy rolnicy zeszli z ronda, dopaliły się opony, powoli i dość nieśmiało na środek ulicy wkroczyła starsza pani. Zaczęła wybierać ładniejsze jabłka” – relacjonuje dziennikarz TVN Warszawa Lech Marcinczak, który zrobił zdjęcie kobiecie.
Czytaj też:
"Chcemy normalnej szkoły!”. W poniedziałek Warszawski Protest RodzicówCzytaj też:
Warszawa: Płonące opony i świńskie łby na jezdni. AGROunia zablokowała centrum stolicy