Podczas swojego wystąpienia w Sejmie szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz wskazał, że Donald Tusk nie był kandydatem Polski na stanowisko szefa Rady Europejskiej (był nim Jacek Saryusz-Wolski). Polityk pytał, kogo w takim razie reprezentował Tusk.
– Panie ministrze, ja panu odpowiem, czyim reprezentantem był pan Donald Tusk - Niemców. Proszę to zapamiętać. To Niemcy uratowały honor i dumę polskiego społeczeństwa, a nie polski rząd, niestety. I to jest skandal – stwierdził Krzysztof Mieszkowski.
W dalszej części swojej wypowiedzi Mieszkowski zarzucił PIS-owi, że jego zapewnienia o proeuropejskości są fałszywe i nastawione jedynie na najbliższe wybory.
Polityk dodał też, że jest regularnie pytany za granicą o stan polskiej demokracji. Poseł stwierdził, że odpowiada na takie pytania, że polską demokrację najlepiej reprezentują... artyści. W tym miejscu wymienił m.in. nazwisko Agnieszki Holland czy... Adama Darskiego z zespołu Behemoth.
Czytaj też:
Scena zbiórki na zabójstwo Kaczyńskiego. Komentarz Mieszkowskiego zwala z nógCzytaj też:
Boni: Niemcy są dalej mentalnie niż Polacy