Ujawniliśmy skandal w stolicy. Radny PiS idzie do prokuratury

Ujawniliśmy skandal w stolicy. Radny PiS idzie do prokuratury

Dodano: 
Sebastian Kaleta
Sebastian Kaleta Źródło: PAP / Piotr Nowak
Przygotowuję zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa – mówi portalowi DoRzeczy.pl Sebastian Kaleta, warszawski radny PiS i kandydat tej partii do Parlamentu Europejskiego.

Wczoraj opisaliśmy, że za przedwyborcze reklamy na miejskich autobusach zapłacono jedynie 20 proc. ceny. Największe upusty, blisko 80 proc., dostali niektórzy kandydaci Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Mniejsze – politycy SLD. PiS z reklam na autobusach MZA nie skorzystał w ogóle.

Radny Warszawy Sebastian Kaleta zapowiada w rozmowie z DoRzeczy.pl, że wkrótce złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. – Chcę opisać wszystkie okoliczności sprawy – wyjaśnia polityk, dodając, że chodzi o działanie na szkodę spółki i nielegalne finansowanie kampanii.

Czytaj też:
80 proc. zniżki dla kandydatów PO przed wyborami. W rządzonej przez PO stolicy…

Rzecznik prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, Kamil Dąbrowa, przekonuje, że zniżki w autobusach były dostępne dla wszystkich. "Proszę nie kłamać i nie wprowadzać opinii publicznej w błąd. Niepotrzebnie się Pan kompromituje" – napisał Dąbrowa na Twitterze, zwracając się do Kalety.

Z kolei Paweł Lisiecki z PiS dotarł do faktur MZA przekazanych po wyborach do Państwowej Komisji Wyborczej. "Koalicja Obywatelska za reklamy warte ponad 300 tys. zapłaciła 73 tys." – poinformował poseł w internecie.

Czytaj też:
"Trzaskowski musi się wytłumaczyć". Burza po doniesieniach portalu DoRzeczy.pl

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także