Dulkiewicz wściekła na wojewodę. "Skandaliczna decyzja"

Dulkiewicz wściekła na wojewodę. "Skandaliczna decyzja"

Dodano: 
Aleksandra Dulkiewicz, Władysław Frasyniuk
Aleksandra Dulkiewicz, Władysław Frasyniuk Źródło: PAP / Adam Warżawa
Apeluję, aby był pan urzędnikiem państwowym przestrzegającym prawa, a nie kacykiem politycznym, działającym na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości albo pana Karola Guzikiewicza - oświadczyła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Słowa te skierowane są do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich wydał postanowienie, w którym pozytywnie ustosunkował się do wniosku Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Stoczni Gdańsk o uznanie kilku rocznicowych obchodów za zgromadzenia cykliczne. W myśl decyzji wojewody, przez kolejne trzy lata każdy 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca i 11 listopada w godzinach 6-22 cały Plac Solidarności wokół Pomnika Poległych Stoczniowców będzie zarezerwowany na zgromadzenia organizowane przez Solidarność.

Czytaj też:
"Nowa platforma Tuska". "Rz": To będzie punkt startowy bitwy o Sejm

Decyzja ta komplikuje plany dotyczące organizacji głośnych obchodów 4 czerwca przez samorządowców. To właśnie na nich, według doniesień medialnych, miał pojawić się szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Głos w sprawie zabrała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która decyzję Dariusza Drelicha określiła jako "skandaliczną". – Panie wojewodo, ja do pana dzisiaj z tego miejsca apeluję, żeby był pan urzędnikiem państwowym przestrzegającym prawa a nie kacykiem politycznym działającym na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości, albo pana Karola Guzikiewicza – mówiła Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska domaga się uchylenia tej "haniebnej" decyzji, która - jak podkreśliła - dzieli społeczeństwo.

facebook

Źródło: Facebook / wprost.pl
Czytaj także