Bartłomiej M. i były poseł PiS Mariusz Antoni K. zostali w styczniu zatrzymani przez CBA. Niedługo później w Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu usłyszeli zarzuty powoływania się wspólnie na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł.
Bartłomiej M. i była urzędniczka MON Agnieszka M. usłyszeli też zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. Według prokuratury podejrzani doprowadzili do wyrządzenia koncernowi szkody w wysokości prawie 500 tys. zł.
Były rzecznik MON przebywa w areszcie od 28 stycznia. Sąd zgodził się wówczas na zastosowanie wobec niego trzymiesięcznego aresztu. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu złożyła wczoraj wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.
Czytaj też:
Współwięźniowie agresywni wobec Bartłomieja M.? Jego adwokat zabiera głos