Mamo, tato, co oglądamy?
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Mamo, tato, co oglądamy?

Dodano: 
„Praziomek” ucieka od sztampy animacji familijnych i superbohaterskich
„Praziomek” ucieka od sztampy animacji familijnych i superbohaterskich Źródło: fot. materiały prasowe
Subiektywny przegląd najciekawszych filmowych propozycji na Dzień Dziecka prezentuje Piotr Gociek.

1. „Praziomek” (USA 2019)

Wielu przegapiło tę premierę, a dla mnie to jedna z największych niespodzianek minionych miesięcy. Za „Praziomka” odpowiada studio Laika, które 10 lat temu podbiło serca fanów animacji filmem „Koralina” według powiastki Neila Gaimana. Potem były nieco mniej udane „ParaNorman” i „Pudłaki”, a trzy lata temu zachwycający „Kubo i dwie struny” inspirowany japońskimi bajkami. Laika specjalizuje się w tradycyjnej animacji poklatkowej, a jego najnowsza propozycja, czyli „Praziomek”, przypomina nieco (nie tylko z tego powodu) dokonania legendarnego brytyjskiego studia Aardman Animations.

Czytaj też:
TVP rozmawia o współpracy z Netflixem

Więcej możesz przeczytać w 22/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także