Patryk Jaki: Nie lekceważę tego. Sprawa wymaga wyjaśnienia

Patryk Jaki: Nie lekceważę tego. Sprawa wymaga wyjaśnienia

Dodano: 
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Kontrowersje wokół nowego szefa NIK Mariana Banasia komentował w Polsat News europoseł PiS Patryk Jaki. – Nie lekceważę tego – powiedział.

W sobotę wieczorem "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do swojego oświadczenia majątkowego kamienicę na krakowskim Podgórzu, gdzie mieści się hotel wynajmujący pokoje na godziny.

Dziennikarze TVN, udając klientów, postanowili sprawdzić, jak działa ten biznes. Płacąc, nie zostali poproszeni o okazanie dokumentów, nie otrzymali też paragonów, a wpłat nie zaksięgowano w kasie fiskalnej.

W trakcie kręcenia reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel trafił w hotelu na jednego z powiązanych z sutenerstwem braci K. Zdenerwowany mężczyzna najpierw próbował wyrwać reportowi telefon, a potem oświadczył, że "zadzwoni do Banasia". Twierdził, że rozmawiał z szefem NIK, który zażądał, by dziennikarze opuścili lokal.

Zdaniem Patryka Jakiego materiał TVN "nie pokazał ostatecznego dowodu, że jest bezpośredni kontakt pomiędzy tym panem, który miałby być tym sutenerem, a panem Banasiem".

– Jest kontakt telefoniczny, ale nie ma gwarancji jednak, że po drugiej stronie jest Marian Banaś, ale rzeczywiście wymaga to wyjaśnienia – powiedział w telewizji Polsat News europoseł PiS.

Szef NIK w wydanym oświadczeniu poinformował, że nie jest już właścicielem tej nieruchomości, nie zarządzał wspomnianym hotelem i zapowiedział pozew w związku z "nieprawdziwymi informacjami".

Czytaj też:
Marian Banaś zapowiada pozew po materiale "Superwizjera" TVN

Źródło: Polsat News
Czytaj także