Zybertowicz mówił na antenie radiowej Jedynki o kryzysie zaplecza intelektualnego opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej i braku wyciągnięcia wniosków z przegranej w 2015 r.
– Ta kampania wyborcza pokazała wielu zwolennikom opozycji, zwłaszcza PO, zwłaszcza tym zwolennikom ze środowisk akademickich, inteligenckich, artystycznych, dziennikarskich, w jak opłakanej kondycji intelektualnej jest opozycja, Platforma i jej zaplecze – mówił profesor.
Jego zdaniem, choć po wyborach europejskich pojawiły się głosy, że opozycja musi przestać pogardzać elektoratem PiS, to znaczna jej część dalej zachowuje się tak, jakby nie mogła wyjść poza własne schematy.
– Powszechne jest, nawet w środowiskach dziennikarzy popierających Platformę Obywatelską, załamywanie rąk, gdy są w gronie prywatnym, poza anteną, nad jakością przywództwa w PO – powiedział Zybertowicz.
Prezydencki doradca tłumaczył, że przekaz Małgorzaty-Kidawy Błońskiej "jest OK na poziomie słów, ale na poziomie rzeczywistych schematów myślowych jest inaczej". Zybertowicz zwrócił uwagę, że kiedy Kidawa-Błońska mówi o potrzebie wzajemnego szacunku, Grzegorz Schetyna pisze na Twitterze o Kaczyńskim "Jarek, kończ".
Czytaj też:
Mateusz Morawiecki skomentował słowa Mai Ostaszewskiej