Gazeta pisze o wizycie polskich śledczych na miejscu katastrofy i zamieszcza niepublikowane wcześniej zdjęcia, na których widać fragmenty szczątków samolotu.
"Na fotografiach widać obydwa pomieszczenia, w których we wrześniu 2018 r. i w maju bieżącego roku pracowali polscy prokuratorzy. Ustawiona na drewnianej konstrukcji aluminiowa wiata, do której dołożono z czasem także boczne ścianki (niektóre z brezentu), to miejsce, gdzie składowane są największe elementy tupolewa – roztrzaskane skrzydła, koła, rozprute burty i szczątki silników" – czytamy.
Tygodnik podkreśla, że we wnętrzu hangaru znajdują się "nieposegregowane sterty złomu", "plątanina kabli" i "coś, co przypomina szczątki poszycia". Szczególną uwagę gazeta zwraca na drzwi samolotu.
"Ułożone w równym rzędzie, niektóre tylko ubłocone, ale są i mocno zdefragmentowane, to zapewne ten element, który miał »wystrzelić« z kadłuba jeszcze podczas lotu i z impetem wbił się w ziemię" – czytamy.
Według "Sieci" w stercie czarnych worków Rosjanie przechowują fotele tupolewa, a w kartonowych pudłach – rejestratory loty.
W katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała do Rosji na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej.
Czytaj też:
"GPC": Kandydat opozycji doprowadził do bankructwa szpitala