Hofman stwierdził, że jako rzecznik partii pracował z prezesem PiS bezpośrednio, codziennie i poznawał polityczny fach.
– Starałem się być taki jak on. Chciałem powielać te wzorce i często wychodziła z tego karykatura. Oczywiście widzę to dopiero teraz. Mimo wszystko było to jak pobieranie nauki władania szablą u Wołodyjowskiego – powiedział.
Były polityk zaznaczył, że u Kaczyńskiego największe wrażenie robiła cierpliwość. Dodał, że uczył się jej właśnie od prezesa PiS. – Gdy mieliśmy w partii kryzys i wszystko płonęło, Jarosław siedział i czytał sobie gazetę. Zastanawiałem się: jak on może być taki spokojny? – stwierdził Hofman.
Dalej tłumaczył, że Kaczyński "odkładał sprawę w miejsce, którego nie ma" i "od tego momentu, to było poza nim". – To jest niezbędne w sytuacji, gdy jesteś tak często atakowany. Zamykasz to w takim pudełku i to dla ciebie nie istnieje – zaznaczył.
Hofman zwrócił też uwagę, że wyrosło pokolenie, które nie boi się PiS. Jego zdaniem nowe narzędzia komunikacji, z jakich korzystają dzisiaj młodzi ludzie, doprowadzą do rewolucji w polityce. – To, że młodzi czerpią dziś wiedzę z memów czy TikToka, jest w ogóle poza świadomością klasy politycznej – ocenił.
Pytany, czy identyfikuj się z tym, co obecnie robi PiS, były rzecznik tej partii odparł, że na co dzień w ogóle nie śledzi polityki, lecz zajmuje się biznesem i sporo podróżuje.
Czytaj też:
Senator PiS: Musimy jak najszybciej naprawić ten błąd