Dziennik ustalił, że Falenta prosił, by dyrekcja aresztu śledczego pozwoliła mu na operację oczu w prywatnej klinice. Biznesmen sam chciał opłacić lekarzy, ale ci odmówili, ponieważ "nie chcieli sensacji".
Według ustaleń tabloidu Falenta oślepł na jedno oko i coraz gorzej widzi też na drugie. "Jest w strasznym stanie psychicznym. To zaćma. Choroba nasiliła się w areszcie, a do tego dochodzi jeszcze depresja" – cytuje osobę znająca sprawę biznesmena "Fakt".
Gazeta dowiedziała się od Służby Więziennej, że Falencie zaproponowano przeprowadzeniu zabiegu na koszt aresztu w szpitalu MSWiA. Wyznaczono już cztery terminy zabiegów, ale biznesmen za każdym razem odmawiał. Kolejna możliwa data to 3 grudnia.
Przypomnijmy, że Marek Falenta ma do odbycia karę 2,5 roku więzienia w związku z aferą podsłuchową. Biznesmen jest jedyną osobą, którą w sprawie taśm skazano na bezwzględne więzienie.
Afera taśmowa, czyli nagrania z udziałem najważniejszych osób w państwie, wywołała trzęsienie ziemi w polskiej polityce i przyczyniła się do utraty władzy przez koalicję PO–PSL.
Czytaj też:
Ta sprawa wstrząsnęła Krakowem. Kuria przerywa milczenie