Milanović (w latach 2011–2016 premier Chorwacji) zdobył w niedzielę 53 proc. głosów i pokonał Kolindę Grabar-Kitarovic (47 proc.) – konserwatystkę, która wygrała wybory prezydenckie w 2015 r.
Przemawiając po ogłoszeniu wyniku wyborów, 53-letni Milanovic powiedział, że nadszedł czas, aby Chorwaci "wspólnie świętowali". – Nie będę dokonywał podziałów wśród obywateli chorwackich, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy, na które są wrażliwi – zapowiedział.
Cytowany przez Politico Dejan Jović, profesor nauk politycznych w Zagrzebiu, komentując wyniki wyborów, stwierdził: – Teraz wiemy na pewno, że w ciągu najbliższych czterech lat Chorwacja nie pójdzie ścieżką Polski lub Węgier.
Zoran Milanović obejmie urząd prezydenta 19 lutego. BBC odnotowuje, że Chorwacja właśnie przejęła rotacyjną prezydencję w Unii Europejskiej na sześć miesięcy.
Prezydent Chorwacji odgrywa rolę w polityce zagranicznej i kwestiach bezpieczeństwa, ale krajem rządzi premier.
Czytaj też:
Były ambasador Polski w Rosji: Szlag mnie trafia, gdy to widzę