Prezydencki minister przekonywał, że "w Polsce bałagan polega na tym, że sędziowie, którzy chcą, żeby było tak jak było, bronią się jak potrafią".
– Tu nie chodzi o zastępowanie waszych sędziów naszymi. Chciałbym usłyszeć, którzy to są wasi sędziowie? – zapytał Dera Kierwińskiego. – Zaraz panu odpowiem – odparł poseł PO.
– Pan nie rozumie, że sędziowie nie są ani PiS-u, ani PO, bo jak składają ślubowanie to nie są partyjni. Pan jest w tym gronie ostatnią osobą, która może mi coś tłumaczyć – stwierdził współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy.
Dera zapowiedział, że swoją decyzję co do nowelizacji ustaw sądowych prezydent ogłosi niedługo, bo "kalendarz biegnie".
Z kolei Kierwiński przekonywał, że PiS, reformując wymiar sprawiedliwości, "zastępuje ludzi doświadczonych, którzy mają swój dorobek, ludźmi, którzy są sterowalni" przez partię. – Chodzi tylko o to, żeby mieć swoich sędziów – mówił.
– Jeśli sędziowie związani z wami, z ministrem Zbigniewem Ziobro mówią, że muszą odkładać sprawy, do taki bałagan wprowadziliście, żaden z obywateli nie może być pewny, że wyrok jest ostateczny – stwierdził polityk Platformy.
Czytaj też:
Wojciech Myślecki: Możliwe są przyspieszone wybory