W rozmowie z internetową telewizją "Rzeczpospolitej" członkini sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zadeklarowała, że PO nie zamierza likwidować programu "Rodzina 500 plus". Jednocześnie zwróciła uwagę na to, jak inflacja "pożera" świadczenie.
– Dzisiaj realna wartość 500 plus, siła nabywcza (w porównaniu do 2016 r. - przyp. "Rz") to 353 zł i 50 groszy. Ludzie nie dostają 500 złotych – stwierdziła Leszczyna.
Jej zdaniem PiS przez kilka lat wykorzystywał dobrą koniunkturę gospodarczą, a inwestycje doprowadził do zapaści. Według posłanka PO gospodarka tąpnęła w czwartym kwartale 2019 r.
– Mamy galopującą inflację. Jeśli prezydent Duda wygra wybory prezydenckie grozi nam stagflacja - mniejsza dynamika wzrostu i inflacja. Strasznie trudno jest z tego wyjść – przekonywała.
Leszczyna skrytykowała Prawo i Sprawiedliwość m.in. za to, że "pompowało popyt i zniechęcało ludzi do pracy". – PiS nie umie rządzić – powiedziała posłanka Platformy.
Pytana o zarzuty polityków PiS, którzy wytknęli Kidawie-Błońskiej, że ta w Pucku przywitała się z osobami, które wcześniej zakłócały przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy, Leszczyna stwierdziła, że PO nie ma za co przepraszać.
Czytaj też:
Monika Olejnik zaprosiła Hołownię. Ostre spięcie w TVN24