Portal wPolityce informuje, że pogłoski o ewentualnym przekazaniu przez Bosaka głosów Kidawie-Błońskiej pojawiły się w internecie, a potem w programie Wirtualnej Polski – "Tłit", w którym brał udział Borys Budka, nowy szef PO.
– A co Małgorzata Kidawa-Błońska obiecała Bosakowi, że ten już teraz mówi, że przekaże na nią głosy w drugiej turze? – zapytał przewodniczącego Platformy dziennikarz prowadzący rozmowę, Marek Kacprzak.
– Małgorzata Kidawa-Błońska obiecuje Polkom i Polakom normalne państwo, bez nienawiści; obiecuje silną, prawdziwą i przewidywalną prezydenturę z której będziemy dumni. Zamiast partyjnego prezydenta (…) proponujemy prezydenturę, z której będziemy dumni – odparł Budka, nie wspominając nic o Bosaku.
Dziennikarze wPolityce.pl skontaktowali się z posłem Konfederacji, prosząc o komentarz do tej sprawy. – Ten dziennikarz to kłamca lub fantasta. Przecież nigdy nic takiego nie mówiłem – powiedział.
Według Bosaka plotki o przekazaniu głosów na Kidawę to "aktualna narracja propagandy PiS". – Ktoś to wymyślił i na siłę spinuje – ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta.
Czytaj też:
Szokujący wpis Tomasza Lisa o incydencie w Pucku. "Obrzydliwe"