Anarchia w polskich szkołach. Instruktorzy gender poza kontrolą

Anarchia w polskich szkołach. Instruktorzy gender poza kontrolą

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Szkoły w naszym kraju nie mają kontroli nad instruktorami gender – informuje "Nasz Dziennik" w tekście zatytułowanym "Szkolna anarchia".

Gazeta pisze, że prawie 40 szkół dopuściło warsztaty genderowe. Te dane to efekt ustaleń Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, który opracował raport podsumowujący kampanię "Chrońmy dzieci".

Z dokumentu wynika, że wpłynęło w sumie 517 zgłoszeń od rodziców zaniepokojonych zajęciami prowadzonymi w szkołach przez organizacje zewnętrzne.

Jak wylicza "Nasz Dziennik", wiele sygnałów pochodziło z dużych miast. Z Warszawy było ich 89, z Krakowa 27, z Poznania 26, z Gdańska 17, z Lublina 15, z Wrocławia 12, z Bydgoszczy 9 natomiast z Torunia 5. Z mniejszych miejscowości wpłynęły 173 zgłoszenia, z kolei z obszarów wiejskich – 144.

– W wielu placówkach zajęcia dodatkowe prowadziły organizacje, grupy propagujące treści budzące wątpliwości pod kątem zgodności z zadaniami szkoły i konstytucyjnym prawem rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami – powiedział w rozmowie z "ND" Olaf Szczypiński, koordynator akcji "Chrońmy dzieci".

Kampania była odpowiedzią na szereg niepokojących sygnałów płynących od rodziców oraz organizacji prorodzinnych dotyczących propagowania w trakcie zajęć dodatkowych w szkołach zachowań i ideologii LGBTQ – czytamy w gazecie.

"Nasz Dziennik" pisze, że wielu dyrektorów nie wiedziało, na jakiej podstawie organizacje pozarządowe mogą działać na terenie szkoły, a rodzice często dowiadywali się o takich zajęciach post factum.

Źródło: Nasz Dziennik
Czytaj także