O sprawie informuje portal TVP Info. Serwis przytacza słowa Joanny Strzemecznej-Rozen, dyrektor TVP3 Gdańsk.
– Ustawiliśmy już światło, wszystko było gotowe, gdy przyszedł Andrzej Bojanowski, dyrektor Amber Expo, i powiedział, że mamy się wynosić, bo dla, jak się wyraził, TVPiS nie ma tu miejsca – zrelacjonowała całe zajście szefowa gdańskiego oddziału TVP.
Bojanowski zjawił się na miejscu w towarzystwie ochroniarzy i wyłączył prąd.
TVP info zaznacza, że dziennikarze Telewizji Polskiej wcześniej przygotowali się do wywiadu z premierem i w pustym korytarzu zbudowali studio telewizyjne, specjalnie na tę okazję. Bez dostępu energii nagranie rozmowy było niemożliwe. Wszystko trzeba było zdemontować.
Joanna Strzemeczna-Rozen oświadczyła, że zachowanie szefa Amber Expo było dla niej szokiem.
Czytaj też:
Atak na ekipę TVP. Wrocławianie pobici podczas wywiadu