– Nie zrezygnuję, ale być może nie będę w stanie wykonywać tej zaszczytnej funkcji – oświadczyła. CNN zwraca uwagę, że Komisja Europejska pozwała Polskę w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym za "naruszenie niezależności sądownictwa".
Gersdorf powiedziała amerykańskiej telewizji, że pozostaje pierwszym prezesem SN do kwietnia 2020 r. i tylko zmiana konstytucji albo jej śmierć mogłaby to zmienić. CNN przypomina w tym kontekście, że kadencja pierwszego prezesa Sądu Najwyższego trwa 6 lat.
Zdaniem Gersdorf urzędnicy państwowi rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat wpływu komunistycznych sędziów na SN. W jej opinii sędziów z mroczną przeszłością nie ma w tym sądzie. – Gdyby tak było, byliby ścigani – dodała.
Profesor powiedziała, że w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości polskie społeczeństwo jest podzielone i że druga strona tego sporu słucha tylko prorządowych mediów. – Dla tych ludzi jestem zaprzedana Niemcom, praktycznie wszystkim, co najgorsze – stwierdziła.
– Ale istnieje pewna część społeczeństwa, która mocno wspiera mnie w mojej walce o demokrację i niezależność sądownictwa, i widzę to każdego ranka przed sądem – oświadczyła Gersdorf.
Czytaj też:
Gersdorf pozwała Piotrowicza za słowa o "sędziach złodziejach"