Afera Amber Gold. Parabank płacił samochodami

Afera Amber Gold. Parabank płacił samochodami

Dodano: 
Przesłuchanie Marcina P.
Przesłuchanie Marcina P. Źródło: PAP / Radek Pietruszka
O kłopotach byłych współpracowników Marcina P., twórcy piramidy finansowej Amber Gold, pisze "Rzeczpospolita".

Gazeta ustaliła, że trzy osoby – dyrektor linii OLT Express, oszust innego parabanku oraz adwokat Marcina P. usłyszeli ostatnio zarzuty prania brudnych pieniędzy pochodzących z lokat klientów Amber Gold.

"Rz" pisze, że jeden z najbliższych współpracowników P. i jego adwokat, Łukasz D., przejął od Amber Gold za ok. 150 tys. zł luksusowe BMW X5, które według szacunków mogło kosztować dwa razy więcej.

Samochód miał być formą zapłaty za szkolenie zarządu Amber Gold, które przeprowadził mecenas. Prokuratura ustaliła, że szkolenie było fikcyjne, a D. ostatecznie stracił auto na rzecz syndyka, który je zlicytował.

Zarzuty, jak podkreśla gazeta, usłyszeli też: były dyrektor zarządzający OLT Express – linii lotniczych kupionych za pieniądze z parabanku, i Andrzej K. – twórca słynnej piramidy finansowej Finroyal, który przyjął na rachunek swojej brytyjskiej spółki FRL Capital Ltd pieniądze z Amber Gold.

Aferę wyjaśnia sejmowa komisja śledcza kierowana przez Małgorzatę Wassermann z PiS.

Czytaj też:
Amber Gold: Według prokuratury Michał Tusk bez winy

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także