"Kiszczak Papers": Tak znani i lubiani pisali do generała

"Kiszczak Papers": Tak znani i lubiani pisali do generała

Dodano: 
Czesław Kiszczak
Czesław Kiszczak Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Nieznane listy od Andrzeja Szczypiorskiego, Wiktora Woroszylskiego i Andrzeja Wielowieyskiego adresowane do Czesława Kiszczaka odnaleźli w USA dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Polskiego Radia. To kolejna odsłona sprawy "Kiszczak Papers".

W marcu 1983 r. pisarz Andrzej Szczypiorski prosił generała o interwencję w sprawie paszportu na wyjazd do Szwajcarii i Austrii. Dokument otrzymał w lipcu tego samego roku. Potem wysłał Kiszczakowi podziękowanie i poinformował, że podczas pobytu za granicą starał się zachować "szczególny umiar i powściągliwość".

Pisarz Wiktor Woroszylski również zwracał się do generała w sprawie paszportu. W lipcu 1987 r. wysłał list z podziękowaniem za decyzję o przywróceniu mu unieważnionego kilka miesięcy wcześniej dokumentu. Przy okazji poinformował generała, że planuje wyjazd do Berlina Zachodniego oraz Francji.

Z kolei Andrzej Wielowieyski, znany publicysta katolicki, działacz społeczny i polityk, a w czasie wojny żołnierz AK, w grudniu 1989 r. wysłał Kiszczakowi kartę z okazji świąt Bożego Narodzenia. "No i co Pan na to?" – pytał retorycznie Wielowieyski i odpowiadał sam sobie: "Jeszcze Albańczycy i całe 150 milionów środkowo-wschodnich Europejczyków wchodzi, dzięki Panu, na drogę pięknej, choć trochę rozszalałej demokracji". W liście prosił też o "ucałowania rączek dla Żony".

Według dziennikarzy kolekcja listów, pocztówek, gratulacji i próśb, które otrzymywał generał od znanych i lubianych osób, jest imponująca. Kiszczak pieczołowicie je wszystkie przechowywał, wkładając między gazety lub dokumenty.

Redakcje "Rz" i Polskiego Radia poinformowały w grudniu, że w Hoover Institution Library & Archives w Stanford w USA odnaleziono nieznane dotąd dokumenty, notatki i zdjęcia należące do Kiszczaka. Dziennikarze opublikowali już m.in. korespondencję generała z Lechem Wałęsą, Lechem KaczyńskimAdamem Michnikiem.

Swoje odkrycie "Rz" i PR nazwały "Kiszczak Papers".

Czytaj też:
Jak Maria Kiszczak sprzedała archiwum męża. Dyrektor Trójki ujawnia szczegóły

Źródło: Rzeczpospolita / Polskie Radio
Czytaj także