Leszek Czarnecki nie poddał się badaniu wykrywaczem kłamstw

Leszek Czarnecki nie poddał się badaniu wykrywaczem kłamstw

Dodano: 
Leszek Czarnecki
Leszek Czarnecki Źródło: PAP / Szymon Łaszewski
Biznesmen Leszek Czarnecki, który nagrał rozmowę z byłym szefem KNF Markiem Chrzanowskim, nie stawił się w wyznaczonym przez prokuraturę terminie na badanie wariografem – informuje Polska Agencja Prasowa.

twitter

W źródłach zbliżonych do śledztwa, które toczy się w sprawie podejrzenia o przekroczenie uprawnień przez byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego, PAP ustaliła, że Leszek Czarnecki nie poddał się badaniu wykrywaczem kłamstw.

Przypomnijmy, że to działania Czarneckiego doprowadziły do wybuchu tzw. afery KNF. W listopadzie 2018 r. "Gazeta Wyborcza" ujawniła nagranie biznesmena z ówczesnym szefem Komisji Markiem Chrzanowskim, który w zamian za przychylność KNF wobec Getin Banku Czarneckiego, zaproponował mu zatrudnienie w nim znajomego prawnika. Jego wynagrodzenie miało wynieść ok. 40 mln zł.

Po nagłośnieniu sprawy w mediach Chrzanowski podał się do dymisji. Potem usłyszał zarzuty, spędził trzy miesiące za kratkami, ale obecnie jest już na wolności, bo sąd odrzucił prośbę prokuratury o przedłużenie aresztu.

Polska Agencja Prasowa ustaliła, że Czarnecki nie stawił się na badanie wariografem, choć termin ustalał z prokuraturą jego adwokat – Roman Giertych. Według PAP mecenas miał poinformować śledczych esemesem, że jego mocodawca wyjechał do USA i zaproponować przeprowadzenie tego badania w Stanach.

Czytaj też:
Leszek Czarnecki nagrał szefa KNF. W tle oferta korupcyjna – 40 mln zł

Źródło: Twitter / DoRzeczy.pl
Czytaj także