Jedną z uczestniczek jest wokalistka Kasia Stankiewicz. Jej występ wywołał niespodziewanie ostrą reakcję jurorki programu, Anny Muchy. Aktorka i oznajmiła, że Stankiewicz nie dała z siebie wszystkiego i zapytała: – Po co jesteś w tym programie? Chciałabym wiedzieć, po co jesteś w tym programie? Nie mam poczucia, żebyś była zaangażowana na sto procent w to, co robisz. Zrzuć z siebie maskę, zacznij wyciskać z siebie siódme poty.
To, co niedziwne, bardzo nie spodobało się piosenkarce Varius Manx. Ta poinformowała aktorkę, że ma do siebie wielki dystans. – Lubię to, co z moim ciałem robi taniec oraz mam do siebie potężny dystans i lubię śmiać się z siebie. Od tańca nie zależy moje życie. Wkładam w to strasznie dużo pracy, ale nie jestem w stanie pokonać pewnych rzeczy więc śmiało możesz sobie poużywać – odparła Kasia Stankiewicz, która w "Dance, dance, dance" występuje w parze ze swoją siostrą Anną.
– Zastanawiałam się, czy jesteś mimozą pozbawioną temperamentu, czy jesteś zadziorem. Po tym występie myślę, że jesteś zadziorem – stwierdziła koncyliacyjnie Mucha.
Wygraną w programie jest 100 tysięcy złotych, które zwycięzca może przeznaczyć na wybrany przez siebie cel charytatywny.
Czytaj też:
Kulig odmówiła udziału w amerykańskiej produkcji. Wybrała macierzyństwoCzytaj też:
Kłopoty Biedronia? "Towarzysze w terenie nie chcą angażować się w kampanię"