Do wypadku w Centrum Konferencyjnym w Tel Awiwie, gdzie odbywa się Eurowizja 2019, doszło w poniedziałek. Fuldi Schwartz, który był kierowcą i zajmował się wypakowywaniem sprzętu, został poważnie ranny, kiedy spadł na niego element oświetlenia. Na miejsce wezwano karetkę. 66-latek z obrażeniami głowy, kręgosłupa i przebitym płucem trafił do szpitala.
Pomimo starań lekarzy, mężczyzna zmarł ubiegłej nocy.
Rodzina Schwartza komentując tragedię podkreśliła, że obecnie nie obwinia nikogo o wypadek. Jednocześnie w mediach społecznościowych członkowie rodziny mężczyzny pytają, jak to możliwe, że przy organizacji tak dużej imprezy doszło do wypadku i czy spełnione zostały wymogi bezpieczeństwa.
Organizatorzy Eurowizji złożyli rodzinie kondolencje. Sprawę bada policja.
Czytaj też:
Wypadek na spływie Dunajcem. Mężczyzna wypadł z tratwy