Tomasz Cukiernik z Hawany | Na Kubie wciąż stoi się w długich kolejkach, w lodziarni brakuje lodów, w aptekach leków, a hamburgery bywają sprzedawane bez bułki, bo „chwilowo” jest problem z dostępnością mąki.
Kuba zaskoczyła mnie, zanim jeszcze dotarłem na lotnisko. Mianowicie mieszkający w Hawanie pół Polak, pół Kubańczyk poprosił mnie, abym przywiózł mu z Polski kilka rzeczy. Myślałem, że będzie chodziło o jakieś typowo polskie produkty, a tymczasem Mario w swojej liście wymienił m.in. zwykły pędzel do malowania ściany, kisiel, chleb razowy i leki na przeziębienie. To już był poważny sygnał, że na Kubie z podażą podstawowych produktów jest bardzo źle.

Całość dostępna jest w 20/2019
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ api
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
I to sprawdza się od lat. Dlatego nie lubią zmian. Szczególnie beneficjenci i krewni i znajomi królika! Kidawa-Błońska , żeby wróciło to co było!!!!!???? Więc Tusk , wraca.
Inną sprawą jest to, że będąc Kubańczykiem nie wiem czy chciałbym wracać do tego co było przed rewolucją. Im też proponują, by wybierali mniejsze zło