Rada Europy zapomina o Krymie? Rosja odzyskuje prawo głosu, Mieszkowski jedynym Polakiem "za"

Rada Europy zapomina o Krymie? Rosja odzyskuje prawo głosu, Mieszkowski jedynym Polakiem "za"

Dodano: 
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy / zdjęcie ilustracyjne
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy / zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / PATRICK SEEGER
Rosjanie wracają na ławy Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Federacja Rosyjska straciła tam prawo głosu w 2014 roku za aneksję Krymu. Media polskie i zagraniczne piszą o sukcesie Moskwy i kompromitacji Europy. Co ciekawe, Polska nie opowiedziała się jednomyślnie przeciwko przywróceniu - Krzysztof Mieszkowski jako jedyny polski polityk zagłosował "za".

Mieszkowski jest jedynym polskim politykiem, który poparł powrót Rosji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Tylko przez jego postawę Rzeczpospolita nie znalazła się wśród państw, które jednomyślnie odrzuciły pomysł zwrócenia prawa głosu Moskwie.

twitter

Polityk PO-KO skomentował już sprawę swojego głosu na Twitterze. "Ostatnie moje głosowanie w sprawie ponownego przyjęcia Rosji do Rady Europy jest rezultatem technicznej pomyłki. Blisko dwieście poprawek głosowałem razem z polską delegacją i posłami Ukrainy. Dzisiaj na sesji popołudniowej wygłoszę oświadczenie prostujące pomyłkę" – oznajmił poseł, odpowiadając na krytykę.

twitter

Media komentują nocne głosowanie i jego finał jako porażkę Europy i sukces Kremla. Obrady Zgromadzenia na temat przywrócenia Rosjanom prawa głosu trwały dziewięć godzin.

Ostatecznie członkowie ZPRE stosunkiem głosów 118 do 62 (wstrzymało się 10) zaakceptowali powrót delegacji rosyjskiej w swoje szeregi. To oznacza, że posłowie i senatorzy rosyjscy mogą znów brać udział w obradach, zabierać głos i uczestniczyć w środowych wyborach sekretarza generalnego Rady Europy.

ZPRE odebrało Rosji prawo głosu w kwietniu 2014 roku, wymierzając jej w ten sposób karę za aneksję Krymu. Delegatom Moskwy nie wolno było m. in. brać udziału w obserwacji wyborów prowadzonej przez RE. W odpowiedzi Kreml zagroził, że Rosja przestanie płacić składki członkowskie. To mogło być podstawą do całkowitego wykluczenia Rosji z organizacji.

Powrót do ZPRE to jednak nie koniec triumfu Rosji. Delegacji moskiewskiej udało się również przeforsować korzystne dla siebie warunki. Rosja zażądała, by ZPRE zagwarantowało specjalną uchwałą, iż nie będzie w przyszłości pozbawiać poszczególnych państw prawa głosu i odbierać im innych uprawnień członkowskich. Członkowie RE zgodzili się z tym i przyjęli dokument, w którym Zgromadzenie zrezygnowało z prawa do nakładania sankcji na wysłanników państw członków. Specjalną uchwałę opracowała Belgijka Petra De Sutter.

Państwa, które jednomyślnie sprzeciwiły się przywróceniu Rosji do ZPRE to Gruzja, Ukraina, Litwa, Łotwa i Estonia. Zdecydowanie "za" głosowały natomiast Francja, Niemcy i Włochy.

Czytaj też:
Niemiecka gazeta: Polakom pozostaje jedynie nadzieja w KE i TSUE

Źródło: DoRzeczy.pl / Twitter, wyborcza.pl
Czytaj także