Szykują się zmiany na Downing Street. Boris Johnson będzie nowym premierem Wielkiej Brytanii

Szykują się zmiany na Downing Street. Boris Johnson będzie nowym premierem Wielkiej Brytanii

Dodano: 
Boris Johnson
Boris Johnson Źródło:PAP/EPA / WILL OLIVER
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi zwolennik Brexitu – Boris Johnson, zostanie nowym premierem Wielkiej Brytanii. W przemówieniu po ogłoszeniu wyników głosowania, Johnson dziękował za ciężką pracę ustępującej szefowej rządu – Theresie May.

twitter

Dzisiaj w południe, Partia Konserwatywna ogłosiła wyniki głosowania na następcę Theresy May. 160 tys. członków partii wybierało nowego lidera (czyli jednocześnie nowego premiera) spośród dwóch kandydatów. Były szef MSZ i były mer Londynu Boris Johnson wygrał z obecnym szefem MSZ Jeremym Huntem.

Boris Johnson otrzymał 92,152 głosów, jego kontrkandydat Jeremy Hunt otrzymał 46,656 głosów.

twitter

Kłopoty z Brexitem

Zmiana na stanowisku lidera Partii Konserwatywnej związana jest przedłużającymi się negocjacjami na linii Londyn-Bruksela w kwestii Brexitu.

Brytyjski parlament kilkakrotnie odrzucił bowiem wynegocjowaną przez dotychczasową premier Theresę May umowę brexitową, a ostatnie próby znalezienia kompromisu w tej kwestii z Partią Pracy nie powiodły się (obecnie obowiązująca data Brexitu to 31 października). W efekcie fiaska negocjacji z Partią Pracy, ale także z politykami Partii Konserwatywnej, Theresa May 7 czerwca podała się do dymisji, rozpoczynając proces wyłaniania nowego lidera Partii Konserwatywnej.

Jutro Theresa May po raz ostatni wystąpi w Izbie Gmin jako premier, biorąc udział w cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi, a następnie wygłosi swoje ostatnie przemówienie. Później ustępująca szefowa rządu przekaże królowej Elżbiecie II prośbę o dymisję, a monarchini spotka się z nowym liderem torysów, aby powierzyć mu misję stworzenia nowego rządu.

Czytaj też:
Gorąco ws. Brexitu. Siostra Borisa Johnsona rozebrała się na wizji
Czytaj też:
Polak ma objąć ważne stanowisko w UE. Jest tylko jedno "ale"

Źródło: Twitter / BBC News/rt.com
Czytaj także