Podczas szczytu głos zabrał szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Były polski premier odniósł się m. in. do wypowiedzi przywódcy USA. Prezydent USA stwierdził w Nowym Jorku, że "przyszłość nie należy do globalistów, przyszłość należy do patriotów". – Nie zgadzam się z tą opinią, jest fałszywa i niebezpieczna, nawet jeśli ma wielu zwolenników i propagatorów, którzy są u władzy. (...). Patriotyzm XXI w. musi mieć także wymiar globalny, w innym przypadku stanie się – jak wielokrotnie się działo – wspólnym narodowym egoizmem – stwierdził Donald Tusk. Polityk nie wymienił nazwiska Donalda Trumpa, jednak jego odniesienie było oczywiste.
Szef RE stwierdził też, że zdaje sobie sprawę z tego, że słowo "globalizm" "nie brzmi atrakcyjnie". Dlatego zamiast niego woli używać sformułowania "solidarność".
Donald Tusk wystosował swoisty apel do polityków: – Naturalne środowisko człowieka, które wymaga ochrony, to nie tylko powietrze i lasy. To także prawda w życiu publicznym, wolność, praworządność i międzynarodowa solidarność. By chronić prawdę, nie wystarczy oskarżać innych o fake newsy. Mówiąc szczerze, wystarczyłoby przestać kłamać. Obecnie zbyt wielu polityków używa kłamstw jako stałą metodę do utrzymania władzy
I dodał: – Jeśli najpotężniejsi tego świata tego nie zrozumieją, przejdą do historii, ale nie jako przywódcy, ale jako fałszywi liderzy.
Czytaj też:
"Jaram się aborcją". Marsz z okazji Dnia Bezpiecznej Aborcji. Pojawiła się kontrmanifestacjaCzytaj też:
Morawiecki: Stoimy u progu wielkiej szansy budowy państwa dobrobytu