– Przepraszam, moje dzieci tutaj są. To telewizja na żywo – powiedziała do kolegów w studiu dziennikarka, do której w trakcie pasma na żywo przyszedł jej kilkuletni synek. Kobieta ze śmiechem odsuwała dziecko, które uśmiechało się do kamery i próbowało przytulić się do mamy.
Dziennikarka prowadziła właśnie rozmowę na temat tureckiej operacji militarnej w Syrii, kiedy podszedł do niej synek. Kiedy kobieta zwróciła się do kolegów ze studia o pomoc, na ekranie zamiast studia pokazano mapę obszaru o którym mówiła dziennikarka. Po powrocie do studia, syn dziennikarki został już zabrany.
Nagranie z wpadką udostępniła w mediach społecznościowych sama telewizja MSNBC, która film podpisała:"Czasami nieoczekiwana nagła sytuacja zdarza się kiedy informujesz o nagłej sytuacji. #mamyMSNBC #pracującemamy".
Czytaj też:
Dziennikarka popłakała się na wizji. Nie była w stanie opanować emocji
Czytaj też:
9-letnie dziecko oskarżone o morderstwo pięciu osób