"W kasie przeznaczonej dla Niemców mimo, że jest pusta obowiązuje zakaz obsługi Polaków ? czy coś takiego komuś z Was już się przytrafiło?" – napisał na Facebooku pan Maciej Sergel i opublikował zdjęcie zrobione w hurtowni Edeka.
WP informuje, że w Cottbus pojawiły się kasy "przeważnie dla polskich klientów" i "przeważnie dla niemieckich klientów". Jak mówi portalowi stały klient sklepu, kasa "polska" jest jedna, a "niemieckich" – trzy. Ta pierwsza jest zwykle zatłoczona, natomiast niemieckie zwykle stoją puste.
Interwencję w tej sprawie podjęła polska ambasada w Berlinie, która zażądała wyjaśnień od niemieckiego koncernu. Sieć handlowa Edeka przeprosiła i przyznała, że osobne kasy mogły sprawiać wrażenie dyskryminacji. Podział zlikwidowano.
Edeka to jedna z największych niemieckich korporacji biznesowych typu holdingowego. Posiada ponad 4100 sklepów, od niewielkich punktów handlowych w oficynach kamienic do hipermarketów prowadzących działalność pod szyldem Edeka. W 2017 r. dochód koncernu wyniósł ponad 59 mld dolarów.