W akcję ratowania uchodźców na Morzu Śródziemnym mocno angażuje się przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), Heinrich Bedford-Strohm. Jak przyznaje duchowny w rozmowie z dziennikiem "Augsburger Allgemeine". Miał bowiem otrzymać bardzo niepokojące, konkretne groźby. Bedford-Strohm dodaje jednak, że nie traktuje pogróżek zbyt poważnie.
Kapłan we współpracy z innymi organizacjami kościelnymi zainicjował sojusz o nazwie "United 4 Rescue", którego celem jest wysłanie statku, który miałby ocalić uchodźców na Morzu Śródziemnym. Sojusz skupia aż 150 różnych wspólnot.
Nie tylko Bedford-Strohm otrzymuje nienawistne pogróżki. – Zauważamy, że zaostrzyły się groźby i klimat (dyskusji) – ocenił z kolei Bernhard Kellner, rzecznik arcybiskupa Monachium i przewodniczącego Episkopatu Niemiec, kardynała Reinharda Marxa.
Jak informuje rzecznik akcji Joachim Lenz, "uczestnicy akcji pozostają przy obranym kursie". – Nienawiść nie odwiedzie nas od niego – wskazał.
Inicjatorzy chcą, by ruszyła już wiosną przy współpracy z organizacją ratującą rozbitków Sea-Watch.
Czytaj też:
Niemcy mają kłopoty. Tysiące wydalonych imigrantów wracająCzytaj też:
Niemiecki dziennik uderza w Polskę. "To największa porażka Europy"