Ekspert: To szokujące, że Gwardia Rewolucyjna Iranu okłamała ajatollaha

Ekspert: To szokujące, że Gwardia Rewolucyjna Iranu okłamała ajatollaha

Dodano: 
Ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca Iranu
Ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca Iranu Źródło: Wikimedia Commons
Po zestrzeleniu ukraińskiego samolotu frakcja jastrzębi w Iranie jest w defensywie – mówi nam Witold Repetowicz, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

Damian Cygan: Iran przyznał, że przez pomyłkę zestrzelił ukraiński samolot pasażerski ze 176 osobami na pokładzie. Jakie mogą być międzynarodowe konsekwencje tej tragedii?

Witold Repetowicz: Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski sformułował już swoje żądania wobec Iranu i myślę, że władze w Teheranie nie będą uciekać się od ich spełnienia. Teraz nie mają już wyjścia. Jedynie realizując te zobowiązania, Iran może poprawić swoją wizerunkową sytuację. Spodziewam się, że jeśli Teheran nie będzie uciekał od odpowiedzialności, zostanie to docenione przez społeczność międzynarodową. Inaczej ta katastrofa mogłaby stać się częścią eskalacji konfliktu, z czym mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu. A to byłby groźny scenariusz. Ponieważ do zestrzelenia samolotu przyznała się Gwardia Rewolucyjna (Sepah), to w tym wewnętrznym układzie sił w Iranie, jastrzębie są teraz w defensywie.

Kilka godzin po katastrofie Iran ogłosił, że nie odda czarnych skrzynek, a gdy pojawiły się pierwsze doniesienia, że mogło to być zastrzelenie, zaprzeczał. Potem nagle się przyznał. Skąd ta zmiana frontu?

Odpowiedź na to pytanie jest w oświadczeniu Gwardii Rewolucyjnej, w którym napisano, że to ona ponosi odpowiedzialność za dezinformację w sprawie katastrofy, bo nie przekazała wiadomości o zestrzeleniu ani władzom w Teheranie, ani szefostwu lotnictwa cywilnego, ani nawet ajatollahowi Ali Chamenejemu. To dość szokujące, bo oznacza, że Gwardia okłamywała w tej sprawie najwyższego przywódcę Iranu. Zatem oświadczenie Sepah tłumaczy gotowość władz w Teheranie do współpracy międzynarodowej w wyjaśnianiu tej katastrofy.

Jakie mogą być następstwa tego, że Gwardia Rewolucyjna okłamała ajatollaha?

To bardzo mocno wpłynie na przetasowania i równowagę sił w Iranie. Po pierwsze, zestrzelenie samolotu pasażerskiego oznacza, że Gwardia popełniła katastrofalny błąd i że jest daleka od doskonałości, a to rujnuje jej wizerunek. Po drugie, słabość Gwardii wzmacnia pragmatyków w Iranie, chcących prowadzić dialog międzynarodowy.

Czy ostatnie oświadczenie prezydenta Trumpa, który nie zapowiedział militarnego odwetu za atak Iranu na amerykańskie bazy oznacza, że ten konflikt zmierza ku deeskalacji?

Prawdopodobieństwo ograniczenia intensywności rozgrywki między USA a Iranem zwiększa właśnie to zdarzenie z ukraińskim samolotem. Zwłaszcza, że Amerykanie w pierwszych swoich oświadczeniach zdecydowali się nie naciskać mocno na władze w Teheranie i nie obrzucać ich od razu oskarżeniami. Oczywiście inną kwestią będą zarzuty pod adresem Sepah, którą kilka lat temu USA uznały za organizację terrorystyczną. Zestrzelenie pasażerskiego samolotu tylko potwierdzi amerykańską narrację. Teraz piłka jest po stronie Iranu, a właściwie Gwardii Rewolucyjnej, która została zagoniona do narożnika. A to zmniejsza prawdopodobieństwo podjęcia jakichś kroków militarnych w najbliższym czasie. Natomiast cały konflikt na linii USA – Iran, który ma głębokie przyczyny, pozostaje nierozwiązany.

W Omanie zmarł sułtan Kabus ibn Sa'id, który rządził tym państwem prawie 50 lat i był ważnym sojusznikiem Zachodu w regionie. Jakie mogą być następstwa jego śmierci?

Sułtan Omanu nie był tylko sojusznikiem Zachodu, bo miał też bardzo dobre relacje z Iranem. Kilka dni temu uczestniczyłem w konferencji Tehran Dialogue Forum. Był na niej również szef dyplomacji Omanu, który z jednej strony zdecydowanie potępił zabicie gen. Kasema Sulejmaniego, a z drugiej bardzo wstrzemięźliwie odniósł się do postulatu wyrzucenia obcych sił (czytaj amerykańskich) z regionu. Pod rządami sułtana Kabusa Oman był takim państwem–mostem, które miało bardzo dobre relacje ze wszystkimi i prowadziło cichą politykę mediacyjną, mając dojścia i otwarte kanały dyplomatyczne z sąsiadami. Zatem śmierć sułtana to bardzo ważna wiadomość i trudno powiedzieć, czy Oman dalej będzie odgrywał taką rolę, jak dotychczas.

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także