Naciskano na niego, by zmienił płeć, teraz nie kryje żalu do lekarzy. "Szereg niepokojących pytań"

Naciskano na niego, by zmienił płeć, teraz nie kryje żalu do lekarzy. "Szereg niepokojących pytań"

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Pisarz Richard Hoskins próbował zmienić płeć. W tym celu przeszedł długi, bolesny proces. W końcu po konsultacjach z psychoterapeutą zrezygnował z dalszych operacji. Teraz twierdzi, że poddał się całej procedurze medycznej m. in. pod naciskiem lekarzy, którzy nie poświęcili czasu na zgłębienie jego trudnej przeszłości. "Jak mogłem osiągnąć taki stan umysłu" – zastanawia się Hoskins.

Richard Hoskins to poczytny pisarz, kryminolog współpracujący z policją. Przez wiele lat prowadził normalne życie – miał żonę oraz syna. Wszystko zmieniło się w 2009 roku, gdy jego świat się rozsypał. Najpierw jego 19-letni syn zginął w tragicznych okolicznościach, a następnie rozpadło się jego małżeństwo.

Hoskins przyznaje, że od dawna fascynowała go "kobieca" strona jego osobowości, ale będąc w związku z żoną, nie mógł jej rozwijać. Po rozwodzie zaczął jednak coraz więcej czasu poświęcać temu tematowi. Mężczyzna kupował kobiece kosmetyki, ubrania i nauczył się nakładać makijaż. Następnie zaczął kupować feminizujące hormony. W końcu lekarz polecił mu przejście specjalnej terapii.

Pisarz przeszedł długi proces, podczas którego brał specjalistyczne medykamenty. Następnie polecono mu przejście operacji zmiany płci. W tym celu udał się do Tajlandii. Jednak operacja okazała się niezwykle bolesna. Po kilku zabiegach, Hoskins zorientował się, że popełnia błąd i zdecydował się zrezygnować.

Teraz przyznaje, że żałuje tego co zrobił swemu ciału. Niektóre zmiany są już nieodwracalne. Hoskins będzie zmuszony codziennie przyjmować męskie hormony korygujące i najprawdopodobniej będzie potrzebować operacji redukcji piersi. To tylko część z dolegliwości.

"Dziś jestem mężczyzną.. Jednak pozostało mi zmaltretowane ciało i szereg niepokojących pytań na temat tego, jak mogłem osiągnąć taki stan umysłu, a także na temat zmieniającego się przemysłu, który pomógł rzucić mnie na salę operacyjną." – przekonuje w tekście opublikowanym w "Daily Mail".

Hoskins podkreśla, że tak naprawdę nie odczuwał nigdy potrzeby zmiany płci, a powody, które go skłonił do takich desperackich działań były złożone i nie miały nic wspólnego z byciem mężczyzną czy kobietą.

"W rzeczywistości uwierzyłem, że dla wielu rosnącej liczby mężczyzn, kobiet i, co najbardziej niepokojące, dzieci, zmiana płci jest niczym więcej niż ucieczką" – podkreśla.

Pisarz ma żal do lekarzy, że naciskali na niego, by zmienił płeć, jednocześnie nie poświęcając czasu na zbadanie jego przeszłości. „Ile osób zostało podobnie źle zdiagnozowanych? Ilu nastolatków chcących zmienić płeć tak naprawdę próbuje uciec od innej formy bólu” – pisze Hoskins w swoim artykule.

Czytaj też:
Brudziński o "Rafalali": Hołubiony przez celebrytów agresywny transwestyta. Sprawę bada Policja
Czytaj też:
PE przyjął rezolucję potępiającą strefy wolne od LGBTI w Polsce
Czytaj też:
Koniec powitania słowami "panie i panowie" w samolocie. Ze względu na... neutralność płciową

Źródło: Daily Mail
Czytaj także