8 stycznia rano, samolot ukraińskich linii lotniczych (model Boeing 737-800) relacji Teheran-Kijów rozbił się kilka chwil po starcie z lotniska Imama Chomeiniego. Maszyna zamieniła się w kulę ognia, po czym runęła na ziemię pomiędzy miejscowościami Parand i Szahriar w Iranie. Na pokładzie było 167 pasażerów oraz 9 członków załogi. Nikt nie przeżył. Wśród zabitych są Irańczycy, Kanadyjczycy, Ukraińcy a także obywatele Szwecji, Afganistanu, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
W sobotę nad ranem Iran przyznał się do nieintencjonalnego zestrzelenia samolotu.
Ostatnie słowa pilota
Jak podaje agencja Reutera, szef MSZ Ukrainy Wadym Prystajko poinformował, że stworzono grupę ministrów praw zagranicznych państw "pogrążonych w żałobie".
– 16 stycznia osobiście spotkamy się w Londynie, żeby przedyskutować rozwiązania, w tym te prawne, w sprawie dalszych działań wobec Iranu – mówił Prystajko, w trakcie konferencji prasowej podczas oficjalnej wizyty w Singapurze.
W powołanej grupie znajdują się przedstawiciele Ukrainy, Szwecji, Afganistanu, Kanady i piątego państwa, którego polityk nie wymienił.
Szef ukraińskiego MSZ poinformował też jakie były ostatnie słowa pilota zestrzelonego samolotu. Pilot miał powiedział: „Wszystko w porządku na pokładzie, przechodzę na autopilota".
Czytaj też:
Prezydent Iranu poprosił Zełenskiego o przebaczenieCzytaj też:
"Błagałam, żeby nie leciał". Poruszające słowa wdowy po ukraińskim pilocie