Lajkowanie i powielanie prawicowych treści to przestępstwo? Tak może być w Szwajcarii

Lajkowanie i powielanie prawicowych treści to przestępstwo? Tak może być w Szwajcarii

Dodano: 
Facebook
Facebook Źródło:Shutterstock
Sąd w Zurychu nałożył grzywnę na internautę, który "powtarzał zniesławiające informacje". Zdaniem sędziego "niewłaściwe treści" trafiały w ten sposób do osób trzecich, które miały inne poglądy, a to nie powinno mieć miejsca. Taka wykładnia może wpłynąć na postrzeganie tej kwestii przez inne sądy.

W tej konkretnej sprawie "lajkowane" i "udostępniane" treści dotarły do internautów, którzy nie byli wśród subskrybentów oryginalnego autora – informuje Bloomberg.com Z tego powodu mężczyźnie zarzucono, że stał za upowszechnianiem "niewłaściwych treści".

Zakaz dotyczy szczególnie treści "prawicowych" i "wprost antysemickich".

"Co ciekawe, serwis pisze o konsekwencjach udostępniania prawicowych i antysemickich treści. Nie wiadomo jednak czy sąd postąpiłby podobnie, gdyby udostępniane treści nawiązywałyby do lewackich ideologii lub lewicowych, zbrodniczych systemów politycznych" – zauważa portal pch24.pl.

Sąd w Zurychu będzie musiał jednak ponownie przyjrzeć się sprawie, do czego zobowiązał go Szwajcarski Sąd Federalny. Teraz zbadane zostanie, czy komentarze naprawdę były "nienawistne i zniesławiające". Sąd ma też umożliwić oskarżonemu udowodnienie, że publikowane przez niego treści są prawdziwe.

Czytaj też:
Soros chce odsunąć Zuckerberga od Facebooka. Semka: Chodzi o zablokowanie Trumpa
Czytaj też:
Cenzura w Wirtualnej Polsce? Tomasz Machała odwołany ze stanowiska

Źródło: PCh24.pl
Czytaj także