Protestujący maszerowali od siedziby prezydenta Republiki Czeskiej Milosza Zemana na rynek Starego Miasta.
Hasła, które niesiono na transparentach uderzały w premiera Andreja Babisza, któremu zarzuca się agenturalną przeszłość, ale także w media publiczne i w Rzecznika Praw Obywatelskich, z którego powodu protest w ogóle powstał. Rzecznikowi Stanislavowi Krzeczce zarzuca się m.in. dystansowanie się od spraw mniejszości romskiej i społeczności LGBT.
Wśród transparentów niesionych przez tłum nie zabrakło także haseł związanych z Polską i Węgrami. "Chcemy iść drogą UE, a nie drogą Orbana lub Kaczyńskiego" – brzmiało jedno z nich.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.