Podczas pierwszej tury wyborów, która odbyła się w niedzielę, frekwencja była rekordowo niska. Do godz. 17 do urn poszło 38,77 proc. Francuzów, o 16 pkt. proc. mniej niż w poprzednich wyborach samorządowych w 2014 roku o tej samej porze. W niektórych gminach ponad 65 proc. wyborców nie poszło do urn
Wszystko przez koronawirusa. Wielu komentatorów zwracało uwagę, że w obecnej trudnej sytuacji wybory samorządowej we Francji należałoby przełożyć. Tak się jednak nie stało. Pierwsza tura odbyła się zgodnie z harmonogramem. Inaczej będzie w przypadku drugiej. O przełożenie na później drugiej rundy głosowania apelowała opozycja – między innymi szef partii Zielonych Yannick Jadot oraz szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen – informuje Reuters. Informację o przełożeniu głosowania podała także francuska telewizja BFMTV.
W ciągu minionej doby we Francji zarejestrowano ponad 900 nowych przypadków infekcji. Liczba zakażonych koronawirusem wynosiła w poniedziałek 5423. Liczba zmarłych z powodu COVID-19 wzrosła we Francji w ciągu ostatnich 24 godzin o 36 – do 127.
Czytaj też:
MZ: Jest czwarta ofiara śmiertelna koronawirusaCzytaj też:
Minister z koronawirusem. Prezydent bezpieczny