Informację podaną przez brytyjskie media potwierdziła w komunikacie siedziba księcia Walii, Clarence House. Jak podano, następca brytyjskiego tronu wykazuje "łagodne objawy" choroby COVID-19. Jego stan jest jednak dobry.
"Nie jest możliwe ustalenie od kogo książę zaraził się wirusem ze względu na dużą liczbę zadań, które wykonywał w swojej działalności publicznej w ciągu ostatnich tygodni" – wskazano w oświadczeniu.
Testy na obecność koronawirusa przeszła także Kamila, księżna Kornwalii. W jej przypadku wynik był negatywny. Książe i jego małżonka pozostają w izolacji w swoim domu w Szkocji.
Czytaj też:
Dziennikarka nie wytrzymała. "Czy prezes jest oderwany od rzeczywistości?"Czytaj też:
Ten kraj może stać się wkrótce epicentrum pandemii