1108 ofiar śmiertelnych w ciągu doby. Niepokojące informacje z USA

1108 ofiar śmiertelnych w ciągu doby. Niepokojące informacje z USA

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Peter Foley
Według Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore w Stanach Zjednoczonych odnotowano w ciągu ostatniej doby 1108 ofiar śmiertelnych z powodu COVID-19. Od początku pandemii zmarło tam łącznie 175 843 osób.







W sobotę amerykańska uczelnia poinformowała też o bilansie dobowym potwierdzonych przypadków koronawirusa, sięgającym w USA 48 693. Od początku pandemii zarejestrowano ich 5 648 325.

Tymczasem niektórzy naukowcy przekonują, że suche powietrze i klimatyzowane pomieszczenia mogą sprzyjać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Jego kropelki wówczas kurczą się i dłużej krążą w powietrzu. Stają się tym, co eksperci określają jako "optymalną drogą transmisji".

Niska wilgotność wysusza również błony śluzowe nosa, ułatwiając koronawirusowi penetrację. Jest to groźne zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach.

Jak pisze dziennik „New York Post”, powołując się na witrynę internetową Leibniz Institute for Tropospheric Research (TROPOS), badacze chorób zakaźnych odkryli, że wilgoć wpływa na wirusa trojako: na wielkość kropelek, sposób ich unoszenia oraz spadania na różne powierzchnie.

W bardziej wilgotnych pomieszczeniach kropelki wirusa stają się cięższe i opadają szybciej przy wyższej wilgotności. Mniejsza jest wówczas szansa na wdychanie zakaźnych kropelek.

Zdaniem naukowców w zamkniętych pomieszczeniach należy utrzymywać wilgotność od 40 do 60 proc. Dla zapobieżenia rozprzestrzenianiu się wirusa zalecane jest otwieranie okien. Władze powinny uwzględnić te zalecenia we wszelkich wytycznych dotyczących zdrowia publicznego –stwierdził według niemieckiej witryny internetowej zespół badaczy.

Czytaj też:
Ekspert: Koronawirus cały czas jest aktywny

Źródło: PAP
Czytaj także