– Mogę powiedzieć, że w tym roku nie będzie fajerwerków sylwestrowych jak w poprzednich latach. Po prostu nie możemy sobie pozwolić na to, żeby w sylwestra zebrała się taka liczba osób – powiedział Khan w radiu LBC.
Jak dodał, władze miejskie pracują nad alternatywną formą przywitania nowego roku, w której ludzie będą mogli uczestniczyć ze swoich domów, i jak tylko podjęte zostaną decyzje, poinformuje on o tym, ale nie będzie to na pewno nic, co by skłaniało ludzi do gromadzenia się na ulicach bądź przyjeżdżania do miasta.
W pokazie fajerwerków, które były odpalane na południowym brzegu Tamizy, uczestniczyło w ostatnich latach ok. 100 tys. ludzi, nie licząc obserwujących to wydarzenie z dalszej odległości. Ze względu na duże zainteresowanie przez ostatnie pięć lat impreza była biletowana. W telewizji pokaz oglądało ok. 12 milionów osób.
Czytaj też:
Poznań: Nauczyciel przedszkola zakażony koronawirusem, dzieci na kwarantannieCzytaj też:
"Norki i lisy mają większe prawa, niż dzieci". Ksiądz zwrócił się do prezesa PiS